Dziś z moim gościem Panią Agatą Jackowską opowiadamy o wakacjach naszego dzieciństwa na wsi…, że nie było spania do południa, że śniadania nie robiły się same, że mleko miało kożuch a po wiśnie trzeba było wejść na drzewo i że jagody same z lasu nie przyszły. I te kąpiele w rzece, wieczorne ogniska…